Dzisiaj krótko, zwięźle i na temat: wreszcie trafiłam na idealny róż do policzków. Wiem, że nie każda z Was lubi, ale ja kocham swoje lekko zaróżowione policzki po użyciu tego kosmetyku. Długo czekałam na ideał- w swoim posiadaniu mam róż 33 Lilas D'or. Dzięki promocji na kolorówki w Rossmannie wreszcie odważyłam się go kupić. Było warto :)
Skład: Talc, Corn Starch, Bentonite, Aluminum Hydroxide,
Methylparaben, Fragrance. [+/- may contain: Carmine, D&C Red #6,
D&C Red #6 Barium Lake, D&C Red #7 Calcium Lake, D&C Red #27
Aluminum Lake, D&C Red #34 Calcium Lake, FD&C Yellow #5
Aluminum Lake, FD&C Yellow #6 Aluminum Lake, Iron Oxides, Mica,
Titanium Dioxide, Ultramarines].
Róż jest wypalany, ma specyficzną, mało pudrową formę. Śliczne i poręczne opakowanie skrywa 2,5g kosmetyku, małe lusterko i pędzelek. Dużym zaskoczeniem był dla mnie zapach, który utrzymuje się po nałożeniu różu.
Stwierdzam, iż jest przyjemny w nakładu (i ten zapach!)- na pewno nie można przesadzić. Róż ładnie wtapia się w skórę, nie tworzy smug.
Bardzo duża gama kolorystyczna pozwoli Wam dobrać swój wymarzony róż. jest dostępny w trzech gamach kolorystycznych: matowy, satynowy i świetlisty. Mój odcień zawiera rozświetlające drobinki, za co go ubóstwiam. :)
Na koniec: klik! filmik Red Lipstick Monster, która potrafi naprawdę bardzo fachowo wytłumaczyć, jak powinno się prawidłowo nakładać róż. Polecam!
Też go dorwałam w Rossmanie :D
OdpowiedzUsuńwidziałam, widziałam :D zdecydowanie wart swojej ceny :)
UsuńMi się nie udało go dorwać .. zabrakło go dla mnie w najbliższym rossmanie :(
OdpowiedzUsuńPs. Bardzo fajny blog, dodaje do obserwowanych i zapraszam do mnie :)
bardzo ciekawy warto go mieć:)
OdpowiedzUsuń