sobota, 1 września 2012

Podsumowanie sierpnia

Wrzesień to dla mnie cudowny miesiąc snucia planów. Ostatnie dni studenckich wakacji i początek jesieni. Postawiłam sobie już kilka nowych celów na najbliższy miesiąc, kilka związanych z włosomaniactwem. Ale najpierw podsumuję sierpień.

Sukcesy:
1. Przypadkowo znalazłam się na wizazu i wsiąkłam. Aktualnie poszerzam moją szczątkową wiedzę na temat kosmetyków, które pomogą mi w walce o zdrowe i piękne włosy.
2. Odstawiłam suszarkę, ale być może jeszcze się z nią przeproszę, gdy będę miała mało czasu na suszenie kłaczków przed zajęciami.
3. Rozstałam się z prostownicą.
4. Rozpoczęłam intensywne zabijanie drożdży i codziennie piję kubeczek :)
5. Powoli odchodzę od szamponów z SLS. Chcę najpierw zdenkować to, co mam, bo niepotrzebnie zajmują mi miejsce w łazience.
6. Przestawiłam się na metodę kubeczkową i OMO podczas mycia kłaczków.

W mojej łazience pojawiły się: słynna odżywka  Isana wygładzająca z babassu oraz maska Alterra Granat i Aloes, której (wstyd się przyznać) jeszcze nie używałam. Pierwsze próby z olejowaniem zaczynam od biedronkowej oliwy z oliwek. Od kilku dni uprawiam drożdżopijactwo i intensywnie wcieram Jantara.


Na blogu powoli skrobię i staram się go spersonalizować, ale chwilowo nie mam czasu na taką zabawę. Za kilka dni może będzie wreszcie jakoś wyglądał.

Jak widać skromnie, ale każdy od czegoś zaczynał.

A u Was jak wygląda początek września? Jakieś nowe postanowienia?
K.

3 komentarze:

  1. też nie miałam tej maski z Alterry, ale się tego nie wstydzę ;p wstydziłabym się, jakbym ją teraz kupiła - za dużo wszystkiego mam na półkach ;)
    OMO to bardzo dobry wybór, moje włosy kochają tą metodę!

    OdpowiedzUsuń
  2. początek września jest nawet udany. Po tragicznym sierpniu wszystko jest lepsze niż było:) Do tego mam 2 wesela i wizyty u fryzjera,a boję się, że zniszczę moje włosy, albo zasilikonuję. Nie używam prostownicy i suszarki od 8 miesięcy, nie tęskni e za nimi (czasami). Drożdze planuję zacząć pić po 15 września, teraz tylko wit C na trądzik. Boję się, ze jak zacznę pić drożdże to mnie na wesele obsypie :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. odeszłam od OMO po 6 miesiacach, nie widziałam sensu tracić odżywkę. Jak nakładam przed myciem, to przecież ona przez te kilka minut nie da rady zadziałać, potem szamponem ją zmywam (a jak nie zmywam cełej, to dziękuję za takie mycie, skoro odżywka zostanie to brud pod spodem też). Nie widzę sensu w takim myciu, u mnie z OMO jest tylko więcej zamieszania niż z samym MO. Chyba że daję odżywkę na kilka godzin przed myciem , to efekty są zależne od odżywki :) Nie zrezygnowałam do końca z SLS, co kilka myć uzywam, żeby oczyścić włosy

      Usuń